Ucieczka |
Mój pryzbrany wujek sie raz upił ;/ To było po pogrzebie dziadka, z prawdziwym wujkeim sie pokłócił... masakra. I jesli chodzi o pijoczków, to było tak: na zime wylali na koorcie lodowisko. Takie zwyczajne no wiecie. Raz sie tam umówiłyśmy z koleżankami podchodzimy i oni do nas: "nie wchodzcie na lodowisko bo my tu gramy a jak nie to dostaniecie w pizdu" Oczywiście jechało od na kilometr... Tata potem wzywał policje, ale sie spóźnili niestety... Nie weim czy powinnam o tym mówić ale poprostu odczuwałam potrzebe "wyrzucenia tego z siebie" |