Szpital |
*wpada zdyszana na ostry dyżur* *krzyczy* Ratujcie do dziecko! Ratujcie je! *Przybiega lekarz* ;Niech się pani uspokoi co się stało?! Siostro, nosze!; No bo ja szłam ulicą no i ona leżała na ławce, taka zakrwawiona, i ja chciałam dzwonić po karetkę ale mi padła komórka no i nie mogłam a ja ćwiczę na siłowni, bo muszę mieć doskonałą figurę, jestem modelką, nabrałam dzięki temu trochę siły i ją tutaj przyniosłam ;Jejku! Brawo!; Zrobi pan coś z tym dzieckiem?! Czy ono ma tu cierpieć?! *dziecko zaczyna się dusić* ;Tracheotomia! Natychmiast!; |