Pracownia Majki wiersze |
Była se raz zgrabna dupeczka, I z niej chciała wyjść kupeczka, Ale nagle dupeczka sraczki dostała, I na kiblu godzinami siedziała, Chciała se coś zjeść, Ale wciąż musiała siedzieć, Gazete se przeczytała, I drugiego rozwolnienia dostała, Kiedy se kupke skończyła, To sie tak zadowoliła, Że znowu sie zesrała, I znowu rozwolnienia dostała, A jak sie wypróźniła, To sie podniciła, I sie tak spociła, Że sie udusila, I tak kończy nasza dupeczka zgrabna, Która w grobie se coś mamra! DO Ol! Dziś sie z Ol pokłóciłam, I ona sie zasmuciła, myśle że to nie moja wina, Bo jakaś dziwna ta dziewczyna, Poczekam se na Miku żeby jej sie wyżalić, Bo nie ma sie czym chwalić, Bo to jest nawet smutne, Że jesteśmy takie okrutne, Tak se myśle troche, Że chyba sie z nią pogodze, Bo życia bez niej nie widzę, bo przy niej niczego sie nie wstydzę, Bo Kocham Oluś jak siostre, Z nią nawet na deszczu zmoknę, I bede nadal sie śmiała, Bo Ol Jest ukochana! |