Dziwne zachowanie
Fajnie się bawiliśmy, pomagałem jej jeździć, trzymaliśmy się za ręce... no jak normalna para.
I nagle poczułem, że wolę jednak nie zaczynać rozmowy o jej zachowaniu, to znaczy, by nie popsuć atmosfery. Tak wiem, ciota ze mnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM